P202: Jeżeli wszechświat jest tak młody, jak dotarło do nas światło z obiektów odległych o miliony lat świetlnych?

Czy wiek ziemi nie powinien być wyliczony z okresu, w którym promień światła mógłby odbyć taką drogę?

Twierdzenia zawarte w tym pytaniu są wynikiem wnioskowań, które wyprowadzamy prawidłowo z dzisiejszej sytuacji.

Światło ma, przy swojej prędkości 300 000 km/s (dokładna wartość, z wyłącznie zerami po przecinku, zdefiniowana została na 17 Konferencji Generalnej Miar w 1983 roku i wynosi 299 792 458 m/s) wprawdzie dość dużą, ale ograniczoną szybkość rozprzestrzeniania się. Każda gwiazda, którą teraz widzimy, nie informuje nas o swojej obecnej egzystencji, lecz o przeszłości, o której świadczy promieniowanie elektromagnetyczne, które dotarło do nas.

Niektórzy wnioskują w ten sposób:

Istnieją gwiazdy, odległe od nas wiele miliardów lat świetlnych. Ich promieniowanie do nas dotarło, więc muszą one być być przynajmniej tak stare jak czas, przez który wędrowało do nas światło.

Chcę uzasadnić niedopuszczalność takiego toku rozumowania:

1. Odległość to nie czas: Rok świetlny, podobnie jak metr, nie jest jednostką czasu, tylko odległości! Jeden rok świetlny odpowiada odległości równej 9,46 bilionów kilometrów. Taką odległość przebywa światło w ciągu jednego roku. Jeżeli dwa obiekty A i B dzieli odległość s, to ze znajomości tego faktu nie można jeszcze nic wnioskować o innych ich stanach (np. o ich wieku).

2. Niekoniecznie mamy nieskończenie wiele czasu: swobodne sprzęganie odległości i czasu jest następstwem rozumowania ewolucyjnego, które zakłada dowolnie dużo czasu dla przeszłości, jak też dowolnie dużo czasu dla przyszłości.

W perspektywie biblijnej oś czasu jest krótka i posiada zdefiniowany początek, który wyznaczony jest pierwszym wersem Biblii i leży kilka tysięcy (a nie wiele milionów) lat wstecz.

Przedłużanie tej osi poza jej początek jest zatem niedopuszczalne. Jeżeli ktoś ignoruje ten fakt, to znajduje się właściwie w tym samym położeniu, jak ten, który swoją egzystencję przesuwa przed moment poczęcia.

By uzasadnić moją tezę, przeanalizujmy „tydzień stworzenia”, wychodząc z założenia, że światy powstały w akcie kreacji opisanym w Biblii. W czwartym dniu tygodnia stworzone zostały gwiazdy (Rdz 1:14-16). Po zakończeniu tygodnia stworzenia, ponieważ światło dopiero co wystartowało z gwiazd, nie byłoby widać na niebie ani jednej gwiazdy.

Najbliższa ziemi gwiazda, Proxima-Centauri, odległa jest od ziemi 4,3 lata świetlne. W ten sposób byłaby widoczna na ziemi dopiero po upływie 4,3 lat. Następna pojawiłaby się 1,6 lat później (odległość 5,9 lat świetlnych). Proces ten trwałby do dzisiaj, i każdego roku ukazywałyby się na niebie nowe gwiazdy, odpowiednio do ich odległości od ziemi. Temu jednak przeczą obserwacje astronomiczne.

Idąc tym tokiem myślenia, Abraham, który żył około 2000 lat po stworzeniu świata, (wg skali Biblijnej) nie mógłby nawet widzieć najjaśniejszej gwiazdy naszej Drogi Mlecznej, nie mówiąc w ogóle o innych galaktykach, gdyż Droga Mleczna ma wymiary około 130 000 lat świetlnych. Bóg pokazał jednak Abrahamowi niezmierzoną liczbę widocznych gwiazd, by go wprowadzić w zdumienie: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić” (Rdz 15:5).

Tak więc założenie: „Odległość w latach świetlnych ≤ wiek gwiazd” jest w świetle treści Biblii nieprawdziwe.

Biblijne rozwiązanie tego problemu znajdujemy w Rdz 2:1-2: „W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie ich zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.”

Również takie jest świadectwo Nowego Testamentu: „… dzieła jego były dokonane od założenia świata” (Hbr 4:3).

Po upływie tygodnia stworzenia wszystko było zatem dokonane. To oznacza, że również gwiazdy były widoczne z ziemi, gdyż od momentu stworzenia wszystkie dzieła były dostępne do oglądania (Rz 1:20).

Istotą postrzegania Świata, jako stworzonego przez wszechmocnego Stwórcę jest to, że nie możemy do interpretacji tego świata stosować zamkniętego zbioru znanych nam dzisiaj i uznanych praw fizyki. Bóg stwórca ma większą pulę możliwości, niż znane nam dziś prawa.

„Skończone” znaczy gotowe pod każdym względem: zatem promień światła, biegnący do nas od gwiazdy, był tak samo gotowy, jak gwiazda, czyli światło od najdalszej gwiazdy „przybyło” w momencie stworzenia na ziemię.

Należy zapamiętać: nasz trud naukowy (myślenie i badania) pozwoliły zbliżyć się maksymalnie w czasie do końca tygodnia stworzenia. Do zrozumienia zdarzeń tygodnia stworzenia nie dojdziemy w oparciu o teorię fizyki, ale o studium szczegółów, które Stwórca przedstawił nam w pierwszych rozdziałach Biblii.

Czy powyższe rozumowanie to dowód dla osoby niewierzącej?

Nie, to raczej dowód dla osoby wierzącej.

P201: Jaki jest wiek ziemi, jak stary jest wszechświat?

  1. Jaka jest naukowa metoda dla określenia wieku ziemi?
  2. Co sądzi pan o stosowaniu metody C14?

Nie jest znana metoda fizyczna, przy pomocy której można by określić wiek ziemi. Dlaczego nie? Bo w przyrodzie nie istnieje zegar (w sensie zjawiska wskazującego upływ czasu), który został uruchomiony w momencie stworzenia świata. Na pierwszy rzut oka mógłby wchodzić w grę radioaktywny rozpad pierwiastków promieniotwórczych.

Każdy izotop promieniotwórczy posiada charakterystyczny dla siebie okres połowicznego rozpadu. Jest to czas T, po upływie którego pozostaje tylko połowa z początkowej liczby atomów promieniotwórczych.

Z 320 rodzajów izotopów występujących w przyrodzie, ponad 40 z nich jest naturalnie promieniotwórczych. Efekt naturalnej radioaktywności wykorzystuje się właśnie przy ustalaniu wieku ziemi lub różnych znalezisk metodą radiometryczną.

Dokonuje się rozróżnienia pomiędzy zegarami mierzącymi długie okresy:

  • w szeregu uran/tor-ołów: T = 4,47·109 lat dla uranu-238 (238U)
  • w szeregu potas/argon: T = 1,31·109 lat dla potasu-40 (40K)
  • w szeregu rubid/stront: T = 48,8·109 lat dla rubidu-87 (87Rb),

a zegarem mierzącym krótkie okresy tj. 14C (wymawiaj C-14), gdzie okres T = 5730 lat.

Opracowując matematycznie owe fizyczne procesy rozpadu połowicznego, dysponujemy niestety zawsze jednym równaniem mniej niż liczba niewiadomych. Taki system równań jest z zasady nierozwiązywalny.

Nie znamy bowiem ilości wyjściowej materiału promieniotwórczego w momencie powstania ziemi. Dlatego stosuje się dodatkowo tzw. „isochron dating”, w której zasadą jest stosowanie jedynie próbek jednorodnej skały magmowej o ściśle określonym pochodzeniu. W ten sposób próbuje się zrezygnować ze znajomości wielkości początkowej materiału promieniotwórczego. Jest to jednak tylko przemieszczenie niewiedzy na fakt, że nie istnieje żadne z góry przyjęte kryterium, czy jakaś próbka należy do owej jednorodnej całości.

Inaczej jest w przypadku metody C-14. Wielkość wyjściową możemy tu ustalić stosując dendrochronologię – czyli liczenie słojów pnia drzewa. Ponieważ najstarsze drzewa liczą sobie około 5000 lat, można obliczyć stosunek izotopów w próbce dla każdego roku i dla całego tego okresu.

Najstarszą, do dzisiaj rosnącą rośliną jest guzowata sosna w Newadzie. Rośnie już 4920 lat (w roku 1994). Na podstawie ilości rocznych pierścieni pnia drzewa otrzymuje się krzywą wzorcową, która następnie pozwala, przy pomocy metody porównawczej, dokonać dokładnego wieku badanego przedmiotu organicznego. Metodę C-14 można stosować dla mierzenia okresów rzędu kilku tysięcy lat.

Natomiast owe miliony lat, którymi posługuje się nauka ewolucji, wyprowadzane są nie na podstawie dokładnych pomiarów fizycznych, lecz na podstawie tzw. „geologicznej skali czasu”, która zakłada, że trwanie każdej formacji geologicznej jest proporcjonalne do największej, znalezionej na ziemi, grubości warstwy geologicznej.

Ta teoria wychodzi z założenia, że istnieje jedna, maksymalna szybkość odkładania się warstw osadowych, i że ten proces ma charakter ciągły. Założenie to jest jednak nie do utrzymania. Znaczenie tej teorii jest jeszcze mniejsze, jeżeli weźmie się pod uwagę wystąpienie ogólno-ziemskiej katastrofy potopu Noego.

Zapamiętajmy: Wielkości fizyczne (np. czas) są jedynie wtedy absolutnie mierzalne, jeżeli będziemy posiadać wzorzec, do którego przyrównamy naszą próbkę, którą chcemy datować. Wtedy, w oparciu o posiadane dane wyliczamy szukaną przez nas datę.

Wyobraźmy sobie, że mamy protoplastę termometru – cienką szklaną rurkę z rtęcią. Zanurzając tą rurkę w gorącej wodzie – obserwujemy wprawdzie, że słupek rtęci się podnosi – ale nie jesteśmy w stanie określić temperatury gorącej wody.

Dopiero wyskalowanie rurki według wzorca, pozwoli nam podać temperaturę wody. W przypadku zegarów radiometrycznych używanych do mierzenia bardzo długich okresów brakuje nam tego wzorca, który pozwoliłby wyskalować urządzenie pomiarowe.

Najstarsza, udokumentowana historia świata rozpoczyna się w Azji Mniejszej i w Egipcie około 3000. roku p.n.e. (Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że z tego okresu pochodzą najstarsze, rosnące dziś jeszcze drzewa!). W cofaniu się wstecz najdalej ze wszystkich źródeł sięga właśnie Biblia.

Sięga Ona do momentu stworzenia przez Boga pierwszych ludzi: Adama i Ewy. Konsekwentnie zapisana genealogia z pierwszych rozdziałów Księgi Genesis daje nam jedyny bezpośredni i godny zaufania upływ czasu od punktu stworzenia.

Nawet, jeżeli to wyliczenie nie jest ciągłe, opisuje wiek naszej ziemi jako kilka tysięcy lat, a w żadnym wypadku miliony lat. Nasz wzorzec mówi też, że wiek ziemi, wiek wszechświata i początek ludzkości są na skali czasu bardzo blisko siebie.

P200: Czy jest możliwe przejście z materii nieożywionej do żywego organizmu?

Dawne, wyraźne rozgraniczenie chemii nieorganicznej od organicznej miało poważną przyczynę: w przyrodzie, organiczne związki tworzą się jedynie pod wpływem aktywności organizmów żywych. Wraz ze śmiercią organizmu przebiega proces dekompozycji: związki organiczne rozpadają się na podstawowe cząstki nieorganiczne.

Od czasu, kiedy chemikowi F. Wöhlerowi udało się w 1928 roku otrzymać, drogą syntezy, z siarczanu amonu i cyjanku potasu, materię organiczną – mocznik, podstawa tego podziału przestała istnieć. Działając celowo i planowo ludzie są w stanie tworzyć mnóstwo związków organicznych. Założeniem jest jednak znajomość chemii i odpowiednia technika postępowania, czyli krótko: zastosowanie inteligencji.

Jeżeli obserwujemy organizmy żywe na poziomie fizyko-chemicznym, możemy stwierdzić, że w roślinach, zwierzętach i u człowieka nie znajdujemy procesów, które by były sprzeczne z procesami chemicznymi i fizycznymi, obserwowanymi poza materią ożywioną.

Tu i tu obowiązują znane prawa natury. Pomiędzy materią nieożywioną a materią organiczną nie ma na tym poziomie zasadniczej różnicy. Neodarwinistyczny pogląd, że pierwsze organizmy żywe powstały w atmosferycznej pra-zupie, wychodzi poza to poznanie, stawiając hipotezę, iż istnieje względnie gładkie i bezproblemowe przejście od materii nieożywionej do organizmów żywych.

Jednak żywy organizm nie może być utożsamiany z materią w żywej istocie. Organizm jako całość nie będzie odpowiednio zrozumiany, jeżeli będziemy obserwować i objaśniać funkcjonowanie jego izolowanych części. Organizmy posiadają bowiem, ważny komponent – INFORMACJĘ, ów duchowy wymiar, inteligentny projekt, którego materia nie jest zdolna sama stworzyć.

Informacja jest odpowiedzialna za to, że istota żywa dąży wyraźnie do określonej postaci, a ponadto może się rozmnażać. W materii nieożywionej owa zasada (rozmnażanie się na podstawie zakodowanej informacji) nie występuje. Informacja jest zatem podstawowym kryterium, pozwalającym odróżnić materię ożywioną od nieożywionej. Podobnie przyjmowanie indywidualnej postaci – w przeciwieństwie do procesu krystalizacji – nie ma nic wspólnego z fizyko-chemicznymi prawami tworzenia struktur.

W zjawisku, które określamy jako życie, chodzi o jakość, której nie możemy zamknąć w obszarze chemii i fizyki. Tzw. eksperymenty ewolucyjne, które miały potwierdzić, że powstanie życia jest zjawiskiem czysto fizyko-chemicznym, zaprzeczają tezie swoich autorów, bo informacja nie może powstać w eksperymencie fizyko-chemicznym!

1- W często cytowanych doświadczeniach Millera uzyskano, drogą syntezy, kilka aminokwasów – podstawowych związków budowy białek; nie powstałą jednak żadna informacja.

2- Tzw. hypercykl zaprojektowany przez M. Eigena okazał się koncepcją bez możliwości  potwierdzenia eksperymentalnego. Przy pomocy tzw. „maszyn ewolucyjnych” Eigen chciał „uruchomić” procesy ewolucyjne na których można eksperymentować. W czasopiśmie „Bild der Wissenschaft” (Zeszyt 8, 1988, s. 72) Eigen stwierdził: „W jednej z naszych maszyn pozwoliliśmy rozwinąć się wirusom bakteryjnym. Projekt ten zakończył się sukcesem. Zaledwie po trzech dniach udało nam się wyodrębnić pewne mutanty, które wykazywały odpowiednią odporność. Przykład ten świadczy o tym, że w laboratorium można odtworzyć warunki ewolucji”.

Takie wypowiedzi wzbudzają odczucie, jakoby eksperyment się udał. W rzeczywistości eksperymenty wyprowadzono od istot żywych. Również tu nie powstaje nowa informacja, a żongluje się informacją już istniejącą. Doświadczenia te nie wniosły niczego w kontekście tworzenia informacji.

Zapamiętaj: Do dzisiaj nie udało się w żadnym laboratorium świata „stworzyć” żywego organizmu z materii nieożywionej. Jest to tym bardziej godne uwagi, gdyż biotechnika rozwinęła bogate możliwości manipulacji żywym organizmem. Znamienne jest także to, że materiałem wyjściowym w doświadczeniach biotechnicznych jest zawsze organizm żywy. To ten materiał podlega obróbce i manipulacji.

Jest faktem oczywistym, że przepaść pomiędzy procesami technologii chemicznej a biotechniką jest nie do pokonania. Jeżeli jednak kiedyś, po latach prac badawczych, przy zastosowaniu wszelkiej wiedzy, uda się ożywić materię nieorganiczną, udowodni to moją tezę: Że życie może powstać tylko przy udziale inteligentnego projektanta.

P103: Czy istnieją przesłania uzupełniające / rozwijające Biblię?

Musimy wyraźnie rozróżnić dwa sposoby przemawiania Boga:

  1. On przemawia do ludzi poprzez obowiązującą wszystkich Biblię,
  2. Indywidualne prowadzi każdego z nas.

1. Uzupełnienia do Biblii?

Już równolegle do spisywania Słów Bożych przez powołanych i autoryzowanych przez Boga Mężów (np. Jr 1,5; Ga 1,12) wystąpili inni, fałszywi Prorocy z własnymi wizjami.

Bóg tak w tej sprawie przemawia:

„Po czym poznacie słowo, którego Pan nie wypowiedział?” (Pwt 18:21)

„Gdy prorok powie coś w imieniu Jahwe, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się [znaczy to, że] tego Jahwe nie mówił, lecz w pysze swej powiedział to sam prorok „(Pwt 18:22).

Również w Kazaniu na Górze Pan Jezus ostrzega przed fałszywymi prorokami i wskazuje sposoby ich identyfikacji:

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z cierni albo z ostu figi?” (Mt 7,15-17).

Apostoł Jan wskazuje nie mniej zdecydowanie na owo niebezpieczeństwo:

„Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli… Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód… ten nie ma Boga.” (2J 1:7, 9).

Jedynie Biblia jest objawiona przez Boga. On ostatecznie i kompletnie przemówił poprzez swego Syna (Hbr 1:1), i żadnych innych objawień już nie będzie (Ap 22:18).

Do tych słów Pisma Świętego nie można niczego dodać. Św. Piotr ostrzega w swoim czasie przed „zgubnymi” heretykami (2P 2:1), którzy zmyślonymi naukami prowadzą ludzi na potępienie.

Uzupełnienia i wypaczenia Biblii przez Józefa Smitha (Mormoni), H.T. Russela (Świadkowie Jehowy), M. Baker Eddy (Scjentologia) oraz wiele, wiele innych, nie są posłaniem Boga, lecz tylko żałosnymi bredniami fałszywych nauczycieli i zwodzicieli.

Bóg nie daje nam żadnych nowych objawień, ale ciągle na nowo uczy nas tego, co już powiedział w Starym i Nowym Testamencie. W ten sposób Biblia pozostaje jedynym autoryzowanym źródłem informacji i jedyną miarą, którą można wszystko sprawdzić.

Wszelkie wypowiedzi, rozpoczynające się formułą: „Pan mi powiedział…” wymagają, w świetle powyższych stwierdzeń, bardzo dokładnego sprawdzenia.

2. Indywidualne przewodnictwo Boga:

Często życzylibyśmy sobie bezpośredniego Słowa z nieba, by poprowadzić nas w konkretnej sytuacji.
Bóg mógłby tak przemówić, ale to nie jest Jego metoda.

Marcin Luter, John Wesley, Hudson Taylor czy też Billy Graham i inni, byli, bądź są, wyjątkowymi mężami bożymi w swoim pokoleniu. Powoływali się na Słowo Boże i czerpali z niego impulsy do swego błogosławionego oddziaływania. Nasza modlitwa „Naucz mnie, Jahwe, Twej drogi” (Ps 86,11) woła Boga o ingerencję w nasze życie.

Doświadczamy prowadzenia Bożego, ale rzadko dzieje się to przy pomocy głosu z nieba.
Jeżeli zaś głos słyszymy, jest on prawdą tylko wtedy, gdy jest zgodny ze słowami Biblii.

P102: Co wyróżna Biblię od innych, starożytnych dzieł literatury światowej?

1. Pomimo, iż powstawała na przestrzeni ponad tysiąca lat, wykazuje zdumiewającą ciągłość.

Biblia pisana była w okresie obejmującym ponad 1500. lat, przez około 45 autorów różnego pochodzenia i zawodów.

Do nich należy np. wykształcony w mądrości Egipcjan – Mojżesz, wódz wojsk – Jozue, premier rządu – Daniel, podczaszy króla perskiego – Nehemiasz, król – Dawid, pasterz – Amos, rybak – Piotr, celnik – Mateusz, lekarz – Łukasz, nawrócony prześladowca chrześcijan – Paweł.

Poszczególne części Biblii powstały w różnych, także nietypowych miejscach: na pustyni (Mojżesz), w więzieniu (Jeremiasz), w pałacu (Daniel), w czasie wypraw misyjnych (Łukasz), na wygnaniu (Jan), w najróżniejszym stanie duchowym autorów, w radości i miłości, w strachu i kłopotach, w nieszczęściu i zwątpieniu.

Pomimo ogromnej różnicy czasu (w odniesieniu do okresu jej powstawania), wynoszącej 60 pokoleń, jak też przynależności autorów do wielu różnych warstw społecznych, Biblia zawiera jednolitą, bardzo subtelnie zazębiającą się tematykę. Pisarze poruszają setki tematów w zastanawiającej harmonii i kontynuacji.

Gdyby ludzie z różnych epok i o tak różnych strukturach osobowościowych opracowali taki szeroki wachlarz zagadnień bez wyraźnej interwencji Boga, nie mogłoby powstać jednolite dzieło. Szczególnie nauka o Bogu i historia zbawienia ludzkości prowadzą przez całą Biblię, jak dobrze wytyczony szlak.

Biblia zawiera tak bogatą paletę gatunków literackich, jak żadna inna książka. Brak natomiast w Biblii tekstów tego rodzaju, jak baśnie, legendy czy sagi, tzn. takich, które nie muszą być nośnikiem prawdy.

Nie spotykamy w niej się przesadności lub przeciwnie, przedstawiania rzeczy w sposób lekceważący, jak to znamy z satyry, bohaterskich opowieści, uszczypliwych komentarzy czy komedii.

2. Biblię cechuje godna uwagi wszechstronność.

Jest bowiem jednocześnie książką o wierze, prawie i historii. Przekazuje nam podstawy wielu dziedzin nauki i zawiera tysiące reguł postępowania w różnych sytuacjach.

Jest najlepszym poradnikiem małżeńskim i opisuje, jak mamy zachowywać się w stosunku do rodziców i dzieci, przyjaciół i wrogów, sąsiadów i krewnych, wobec gości, wobec gospodarzy, czy też wobec innych wierzących.

Biblia opowiada o przyszłości świata i wszelkiego życia, mówi o istocie śmierci i końcu ziemi jaką znamy. Ukazuje nam Istotę Boga Ojca, Jego Syna Jezusa Chrystusa oraz działanie Ducha Świętego.

3. Biblia jest jedyną książką z całkowicie pewnymi przepowiedniami.

Te zaś są pochodzenia boskiego (1Sm 9:9; 2Sm 24:11; 2P 1:20-21), stąd nie znajdziemy ich w żadnym innym dziele historii świata (również brak ich w Koranie czy też w zapiskach francuskiego okultysty Nostradamusa).

Czas, jaki upłynął od momentu spisania do momentu spełnienia się proroctw, jest tak długi, że nawet najwięksi krytycy nie mogli posłużyć się argumentem, że zapisano je po zajściu zdarzeń.

4. Ramy czasowe Biblii nie mają sobie równych.

Biblia obejmuje w swoich wypowiedziach okres od Początku fizycznej osi czasu (stworzenie świata) aż do punktu Końca (Obj 10:6).

Żadne inne dzieło nie przekazuje spójnego opisu początku czasu, ani też opisuje wydarzeń związanych z końcem osi czasu. Ponadto mówi Biblia o wieczności, tej rzeczywistości, w której nasze ograniczone prawa upływu czasu nie będą już obowiązywać.

5. Żadna wypowiedź zawarta w Biblii nie okazała się fałszywa.

Nigdy jeszcze nie musiano korygować twierdzeń Biblii na skutek wyników uzyskanych w badaniach naukowych. Wprost przeciwnie, istnieje wiele dowodów na to, że opisy naukowe, zawarte w Biblii, znalazły naukowe potwierdzenie wiele setek lat po ich zapisaniu (np. liczba gwiazd, kształt ziemi).

6. Żadna inna księga nie opisuje człowieka tak realistycznie, jak czyni to Biblia.

Zupełnie brak komediowych przesadności, retuszowanych biografii, czy też gloryfikowanego bohaterstwa, które by ukrywały, lub przesłaniały, negatywne cechy ludzi. Stąd Biblia nie przemilcza grzechów patriarchów (Rdz 12:11-13), cudzołóstwa Króla Dawida (2Sm 11), czy też sporów w chrześcijańskich wspólnotach  (1Kor 1:11; 2Kor 2:1-4).

7. Jak żadna inna książka, opisuje Biblia przyszłe zjawiska,

których przy ówczesnym stanie wiedzy nie mógł pojąć żaden człowiek (np. laboratoria kosmiczne, stacje orbitalne: Obj 4) i obejmuje w swoich naukach sytuacje, które miały miejsce wiele setek lat później (np. narkomania: 2 Kor 6,16-17; technologia genowa).

Już powyższe cechy szczególne wskazują Biblię, jako książkę, z którą nawet w przybliżeniu nie można porównywać żadnej innej.
Historyk Philip Schaff, tak pisze o wyjątkowości Pisma Świętego:

  1. „Jezus z Nazaretu pokonał bez pieniędzy i bez broni więcej milionów ludzi niż Aleksander, Cezar, Mahomet i Napoleon;
  2. bez nauki i erudycji wyjaśnił wiele więcej spraw boskich i ludzkich, niż uczynili to wszyscy uczeni i filozofowie razem;
  3. bez sztuki retoryki wypowiadał słowa życia, jak nie czynił tego nikt dotąd i odtąd nie czynił, osiągając skutki, jakich nie osiągnął żaden mówca lub poeta.
  4. Nie napisawszy sam ani jednej linijki, uruchomił więcej piór i jednocześnie dostarczył więcej materiału do kazań, mów, dyskusji, dzieł naukowych, dzieł sztuki i pieśni pochwalnych, niż cała armia wielkich mężów świata starożytnego i czasów nowożytnych”.

Jeżeli nawet znamy dokładną liczbę słów i liter jakie zawiera Biblia (np. angielska King James Version: 783 137 słów i 3 566 489 liter), to obfitość zawartych w niej myśli jest niezliczona. Żadne życie ludzkie nie jest w stanie udźwignąć ciężaru tej skarbnicy myśli (Ps 119:162).

Dlatego możemy Biblię, tę jedną książkę, czytać dowolnie wiele razy, nie obawiając się, że stanie się dla nas nudna. Każde czytanie wzbudzi nowe myśli i nowe odniesienia do samej Biblii ale też do życia i otaczającej rzeczywistości.

Dochodzimy do ważnego wniosku końcowego: Biblia jest jedyną boską książką.
Bóg poręcza i autoryzuje zawartą w niej prawdę. (Ps 119:160; Jn 17:17).

P101: Jak mogę sprawdzić, czy Biblia zawiera prawdę?

Żyjąc według niej!

To, czy matematycznie opisany przebieg fizycznego procesu, albo też opisana reakcja chemiczna, przebiegnie, tak jak zaplanowaliśmy, nie można rozstrzygnąć w dyskusji lecz tylko w kontrolowanym eksperymencie.

W przeciwieństwie do innych pism ideologicznych lub religijnych, Biblia sama wskazuje metody, przy pomocy których można, drogą eksperymentu, sprawdzić jej prawdziwość. Jeżeli ktoś pyta nie tylko filozoficznie, lecz chce się również przekonać, zapraszam do eksperymentu, za który ręczy sam Bóg:

„Niech ta Księga Prawa będzie zawsze na twych ustach: rozważaj ją w dzień i w nocy, abyś ściśle spełniał wszystko, co w niej jest napisane, bo tylko wtedy powiedzie ci się i okaże się twoja roztropność.” (Joz 1:8).

Eksperyment ten składa się z cząstkowych kroków:

  1. Poznanie teorii eksperymentu. Poprzez intensywne czytanie ze zrozumieniem zapoznaj się z treścią Biblii.
  2. Przeprowadzenie eksperymentu: Wprowadź w czyn wskazania Biblii.
  3. Weryfikuj wyniki eksperymentu: Sprawdź, czy w wyniku stosowania mądrości Pism otrzymałeś to, co obiecała Biblia?

Wszyscy ludzie życzą sobie udanego życia w małżeństwie i rodzinie, sukcesu zawodowego i sukcesu w ogóle. Potwierdzają to pytania do różnych doradców piszących w kolorowej prasie.

Absolutnej recepty na sukces nie otrzymamy jednak ani od psychologa, w poradni życia małżeńskiego, ani od eksperta gospodarczego czy politycznego.

Jedynie Biblia OBIECUJE, w określonych wyżej warunkach, sukces i mądre działanie.

KAŻDY, kto ów eksperyment przeprowadzi, dojdzie do pozytywnego wyniku. Nie ponosimy żadnego ryzyka, nie stracimy wkładu własnego, nie ryzykujemy utratą odsetek.

Kto odważy się żyć z Biblią, ma do czynienia z Bogiem i może liczyć na pewny sukces.

Dalsze możliwości sprawdzenia prawdy w Biblii zawarte są w Dodatku pt. „Uwagi do Biblii”.

P100: Biblia została spisana przez ludzi. Jak można twierdzić, że pochodzi od Boga i jest doskonała?

Rozważmy wyjątkowość Biblii matematycznie.
Posiada ona 6408 proroczych zapowiedzi. Z tej liczby spełniło się już 3268 proroctw. Reszta dotyczy zdarzeń przyszłych.

ŻADNE z proroczych zdarzeń nie spełniło się inaczej, niż zostało zapowiedziane. Czegoś takiego nie znajdziemy w innym dziele w historii świata. Mamy tu przed sobą – dający się również wyrazić matematycznie – bezprzykładny ładunek prawdy.

Chcielibyśmy zatem postawić pytanie, czy możliwe jest, że losowo spełniło się tak dużo przepowiedni, tzn. czy mogło się wydarzyć tyle „przypadków”. Posłużymy się tu rachunkiem prawdopodobieństwa. W zastosowanym modelu liczenia nie uwzględnimy faktu, że nieraz wiele wierszy tekstu opisuje jedną przepowiednię, a innym razem jeden wiersz zawiera ich kilka. Jedną przepowiednię weźmiemy do rachunku tylko jeden raz. To uproszczenie modelu matematycznego pomoże nam w obliczeniach.

Jeżeli założy się bardzo duże prawdopodobieństwo spełnienia się przepowiedni w wielkości p = 0,5 wówczas prawdopodobieństwo W, zajścia wszystkich 3268 spełnionych przepowiedni można matematycznie obliczyć.

Wynosi ono W = 2-3268 co daje 1,714 · 10-984. Wszystkie spełnione przepowiednie są tego rodzaju, że można by im matematycznie przypisać prawdopodobieństwo rzędu 1:1000 a nawet mniejsze. W związku z tym założone prawdopodobieństwo 1:2 daje nam absolutną pewność, że obliczenia nie dają liczby przesadzonej.

Dla porównania innych prawdopodobieństw z tą wartością w posłużymy się systemami gier liczbowych. Jeżeli prawdopodobieństwo trafienia szóstki w Toto-Lotku „6 z 49” – wynosi 1:14 000 000, to postawmy sobie następujące pytanie: Jak dużo niepowtarzalnych pól, wielkości jak na standardowym kuponie, musiałby mieć kupon Toto-Lotka, by uzyskać 6 trafień z prawdopodobieństwem, z jakim spełniło się owe 3268 przepowiedni Proroków cytowanych w Biblii? Jak myślicie?

  1. Czy wystarczy powierzchnia stołu pingpongowego? Na powierzchni A = 1,525 · 2,74 m2 = 4,1785 m2 mieści się L = 167 140 pól do zakreślenia.
  2. A może wystarczy powierzchnia boiska piłkarskiego? Na powierzchni A = 7350 m2 mieści się L = 459 375 000 takich pojedynczych pól.
  3. Na pewno wystarczy powierzchnia całej kuli ziemskiej? Na powierzchni A = 510 mln. km2 mieści się L = 31,3653 · 1018 naszych pól, przy czym 1018 oznacza 1 z 18 zerami lub miliard miliardów

Jeżeli teraz policzymy prawdopodobieństwo, że spośród L pól oznaczonych kolejnymi liczbami wytypujemy 6 prawdziwych cyfr, wówczas otrzymamy dla powyżej przytoczonych przykładów następujące wartości:

  1. Stół pingpongowy W = lub 2,5 · 10-30
  2. Boisko piłkarskie W = 7,69 · 10-50
  3. Kula ziemska W = 7,69 · 1010-115

Na podstawie obliczonych liczb w widzimy wyraźnie, że porównania nie są wystarczające. Matematyczne wyliczenie – zdumiewa. Dla uzmysłowienia sobie tej wielkości [10-984] musimy zliczyć wszystkie atomy wszechświata, przy czym ich liczba 1080 to ciut mało.

Nasz gigantyczny, transastronomiczny kupon Toto-Lotka powinien zawierać 2,74 x 10164 pól! Jeżeli wyobrazimy sobie tyle wszechświatów, ile atomów zawiera nasz wszechświat, to łączna liczba wszystkich ich atomów będzie jeszcze 27 400 razy mniejsza od liczby pól, jaką musiałby posiadać ów kupon gry liczbowej.

Po tych przeprowadzonych obliczeniach i eksperymentach myślowych możemy wyciągnąć tylko jeden wniosek:

Biblijne proroctwa mają boskie pochodzenie, nie mogą w żadnym przypadku pochodzić od ludzi i być dziełem przypadku.

Obliczenia prowadzą nas do wniosku, który Pan Jezus w swojej znanej modlitwie do Boga Ojca, sprowadza bardzo skromnej formuły: „Słowo Twoje jest prawdą” (Jn 17:17). Biblia nie może pochodzić od ludzi, gdyż „Wszelkie Pismo, od Boga jest natchnione” (1Tm 3:16).

Bóg posłużył się wybranymi ludźmi, którym przekazał, ważne dla nas, informacje, by ci z kolei, nie wyłączając swojej osoby, swojej istoty, swoich uczuć, spisali je dla nas.

Dalsze objaśnienia do tego pytania zawarte są w trzech podrozdziałach w Dodatku pt. ”Uwagi do Biblii”:

  1. Pochodzenie Biblii
  2. Zawartości prawdy w Biblii;
  3. Sprawdzalności biblijnej prawdy.

P011: W jakiej relacji pozostają Bóg i Jezus? Do kogo mam się modlić?

Rozumem Boga ogarnąć nie możemy. Bóg nie jest ograniczony przestrzenią czy też czasem. Jest dla nas niepoznawalny. Dlatego przedstawianie Boga w materialnych wyobrażeniach (obrazach czy posągach) zostało nam już zakazane w dekalogu przykazaniu. Bóg nie zostawił nas jednak „bez świadectwa o sobie” (Dz 14,17); objawił się nam coś o swojej istocie – Jest Jedyny, a zarazem w Trójcy.

  1. Bóg jest Jedyny: Istnieje tylko Bóg Jedyny, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba (Wyj 3:6): „Ja jestem pierwszy i Ja ostatni” (Iz 44:6). „Boga utworzonego przede mną nie było ani po mnie nie będzie. Ja, Jahwe, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy.” (Iz 43:10-11). Dlatego też przykazanie brzmi: „Nie będziesz miał cudzych Bogów obok Mnie” (Wy 20:3). Wyobrażenia Bogów we wszystkich religiach są nic nie znaczące: „Wszyscy bogowie pogan to ułuda” (Ps 96:5); „…posągi ich to znikomość i pustka.”(Iz 41:29).
  2. Bóg w Trzech Osobach: W Biblii spotykamy Boga Jedynego w trzech osobach. Nie chodzi tu bynajmniej o trzech różnych Bogów, a tylko – jak to w wielu miejscach dokumentuje Biblia (np. 1 Kor 12:4-6; Ef 1:17; Hbr. 9:14) – trójdźwięk Woli, Działania i Bytu Boga. O Bogu w Trójcy Jedynym jest mowa poprzez rozróżnienie trzech postaci: – Bóg Ojciec; Jezus Chrystus – Syn Boga;  Duch Święty.
    Najbardziej znamiennie ujął istotę Trójcy Ewangelista Mateusz (28:19). Nie występujące w Biblii pojęcie trójca (łac. trinitas) jest późniejszą próbą określenia tajemnicy Boga jednym terminem.

W Jezusie Bóg stał się człowiekiem: „Słowo stało się ciałem.” (Jn 1:14). Bóg stał się widzialny, słyszalny – można było Go dotykać (1Jn 1:1) – i wiarygodny (Jn 6:69). Bóg posłał do nas Pana Jezusa i „Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą jego krwi.” (Rz 3:25). W ten sposób przyporządkowana została Jezusowi szczególna funkcja wobec nas.

Tylko wówczas posiadamy zbawczą wiarę, jeżeli wierzymy w Jezusa Chrystusa. Poszedł dla nas na śmierć krzyżową, odpuścił nam nasze winy, drogo odkupił nasze grzechy (1P 1:18) i dlatego możemy i musimy go wezwać, by nas uratował (Rz 10:13). Poprzez Jezusa mamy dostęp do Boga Ojca (Jn 14:6) i jako dzieci wolno nam powiedzieć „Abba, Ojcze! (Rz 8:15). Jezus jest Synem Boga, równym Mu Istotą: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (Jn 10,30), dlatego też mógł powiedzieć: „Kto mnie widział, widział Ojca” (Jn 14:9). Apostoł Tomasz klęka przed zmartwychwstałym Chrystusem i woła: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28).

Boskie pochodzenie Jezusa i Jego tożsamość z Bogiem wyraża się następującymi wspólnymi tytułami i działaniem: Stwórca (Iz 40:28 → Jn 1:3); Światłość (Iz 60:19-20 → Jn 8:12); Pasterz (Ps 23:1 → Jn 10:11): Pierwszy i Ostatni (Iz 41:4 → Ap 1:17); Odpuszcza Grzechy (Jr 31:34 → Mk 2:5); Stwórca Aniołów (Ps 148:5 → Kol 1:16); Uwielbiany przez Aniołów (Ps. 148:2 → Hbr 1:6).

Jedność istoty Boga i Jezusa potwierdza również List do Filipian 2:6. Wcielając się w człowieka, przyjął Jezus postać poddańczą, stając się w pełni zależny i posłuszny Swemu Ojcu. Przyjmując postać człowieka, Jezus dał nam poznać stopień zależności pomiędzy Ojcem a Synem. Tak jak mężczyzna jest głową kobiety, tak Bóg jest głową Jezusa (1Kor 11:3). Jezus siedzi jednak po prawicy Boga i jest odbiciem Jego Istoty (Hbr 1:3). Bóg Ojciec dał Swojemu Synowi całą władzę na niebie i na ziemi (Mt 28:18), również sąd przeka-zał Jezusowi (Jn 5:22), gdyż oddał mu wszystko pod Jego panowanie (1Kor 15:27). Ostateczny wniosek brzmi: „A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1Kor 15:28).

Ducha Świętego znamy również jako Osobę Boską, jednak w innej funkcji niż Syn Boży. Duch Święty jest naszym pocieszycielem (Jn 14:26) i obrońcą, pozwala nam poznać prawdy Biblii (Jn 14:17), wstawia się za nami u Boga w modlitwie (Rz 8:26), bez niego nie jesteśmy w stanie rozpoznać Jezusa jako naszego Pana i Wybawiciela (1Kor 12:3).

Jak się modlić?

Jezus nauczył swoich uczniów, a tym samym nas, modlitwy do Ojca (Mt 6:9-13). Kiedy zaś Apostoł Jan, opisujący w księdze objawienia spotkanie z aniołem, gdy przerażony potęgą Anioła, upadł mu do stóp, chcąc oddać mu pokłon, wysłannik Boga zdecydowanie go powstrzymał: „Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu oddaj pokłon!” (Obj 22:9). W ten sposób modlitwa do Jezusa Chrystusa jest nie tylko możliwa, ale od momentu Jego odejścia do Ojca, stała się zaleceniem. Sam powiedział do swoich uczniów: „Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje.” (Jn 16:24) oraz „O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.” (Jn 14:14).

List do Kolosan 3:17 ujmuje wszystkie nasze słowa i uczynki, a tym samym naszą modlitwę do Jezusa Chrystusa; „I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.”

Jezus jest jedynym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a człowiekiem (1 Tm 2:5) i dlatego możemy się do niego zwracać w modlitwie. Pierwszy męczennik, Szczepan, ukazany jest nam jako człowiek „pełen Ducha Świętego” (Dz 5:55). Przekazano nam jego modlitwę do Jezusa Chrystusa: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego.” (Dz 7:59).

Również za życia Jezusa na ziemi modlono się do Niego, a On to akceptował: trędowaty (Mt 8:2), niewidomy (J 9:38), jak również jego uczniowie (Mt 14:33) oddawali mu pokłon. Według Biblii jest to wyraz największego uwielbienia i hołdu. Na temat modlitwy do Ducha Świętego (np. kościelna pieśń Marcina Lutra „Prośmy teraz Ducha Świętego o prawdziwą wiarę…”) nie znajdujemy w Biblii żadnej wskazówki.

P010: Czy Jezus naprawdę żył? Czy jest Synem Boga?

Zapowiedź przyjścia Jezusa na świat to przedmiot wielu proroctw ST.

Oto niektóre z nich:

# Wydarzenie Zapowiedź Spełnienie
1 Betlejem jako miejsce narodzin Syna Bożego Mi 5:1 Łk 2:4
2 Pochodzenie Jezusa 2 Sm 7:16 Mt 1:1-17
3 Ojcostwo Boga – bóstwo Chrystusa Ps 2:7; 2 Sm 7:14 Hbr 1:5
4 Jego pełne człowieczeństwo Dn 7:13 Łk 21:27
5 Jego dzieło Iz 42:7 Jn 9
6 Przyczyna Jego posłannictwa Iz 53:4-5 Mk 10:45
7 Zdrada przez przyjaciela za 30 srebrnych monet Za 11:12 Mt 26:15
8 Jego cierpienie i śmierć na krzyżu Ps 22 Łk 24:26
9 Jego zmartwychwstanie Oz 6:2 Łk 24:46

W świetle postawionego wyżej pytania, jest niepodważalna różnica czasu tych przepowiedni – każda z nich liczy ponad 400 lat. Jest to odległość czasowa pomiędzy ostatnią księgą Starego Testamentu a czasami nowotestamentowymi.

Życie Jezusa poświadczają również pozabiblijne źródła, jak np. rzymski historyk Tacyt, wyższy urzędnik rzymski Sueton – za panowania cesarza Hadriana, rzymski namiestnik Bityni w Azji Mniejszej, Thallus i inne. Przykładowo Józef Flaviusz, znany historyk żydowski (ur. 37 r n.e.) pisze:

„W tym czasie żył Jezus, mądry człowiek, jeżeli go w ogóle można zwać człowiekiem. Był bowiem twórcą niewiarygodnych czynów i nauczycielem wszystkich ludzi, którzy z radością przyjmowali prawdę. Zjednał sobie wielu Żydów jak też pogan. On był Chrystusem. I chociaż, na żądanie najznakomitszych z naszego ludu, wydał go Piłat na śmierć krzyżową, jego wyznawcy pozostali mu wierni. Gdyż on pokazał się im trzeciego dnia znowu żywy, tak jak to oraz tysiące jeszcze innych, cudownych rzeczy o nim przepowiedzieli posłani przez Boga prorocy” (Kroniki Żydowskie XVIII.3.3).

  1. Bóg sam potwierdza, iż Jezus jest Jego Synem: (w czasie chrztu: Mt 3,17; na Górze Przemienienia: Mk 9,7),
  2. Anioł zapowiada jego narodziny jako Syna Bożego (Łk 1,32).
  3. Pan Jezus wyznaje, że jest Synem Boga, w czasie przesłuchania u Piłata (Mt 26,63-64) i przed Kajfaszem (Łk 22,70),

Jego Bóstwo potwierdzają ci, którzy spotkali Go na swojej drodze:

  1. Piotr Apostoł: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” (Mt 16:16).
  2. Jan Apostoł: „Jeżeli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu” (1Jn 4:15).
  3. Paweł Apostoł: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” (Gal 2:20).
  4. Marta z Betanii: „Tak Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat” (Jn 11:27).
  5. Natanael: „Mistrzu, Ty jesteś Synem Bożym” (J 1:49).
  6. Rzymski setnik pod krzyżem: „Prawdziwie, ten był Synem Bożym” (Mt 27:54).
  7. Dworzanin królowej Etiopii: „Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym” (Dz 8:37).

Również diabeł wskazuje na Jezusowe synostwo Boga (Mt 4:3, 6), a demony muszą uznać Go Synem Bożym (Mt 8:29).

Fakt, że Jezus jest Synem Boga, był wówczas dla Faryzeuszy i Arcykapłanów, jak również dla zbuntowanego ludu, obrazą.

Zresztą i dzisiaj jest cierniem w oku wyznawców Islamu i Żydów.

Aby był naszym Zbawicielem, Jezus nie może być tylko wybitnym nauczycielem, genialnym cudotwórcą, dobrym człowiekiem czy socjalnym reformatorem, lecz aż Synem Boga żywego (Mt 16:16).

P009: Czy Bóg posiada zdolność uczenia się?

Uczenie się jest, zgodnie z definicją, zdolnością przyjmowania nieznanej dotąd wiedzy. Dlatego, że Bóg zna wszystko (Ps 139,2; J 16,30), nie istnieje dla niego coś, czego musiałby się uczyć. Jako Pan Wszechświata i czasu zna jednakowo dobrze przeszłość i przyszłość. Natomiast my pozostajemy uczącymi się. W Biblii, mocą swojej wszechwiedzy, przedstawia nam Bóg przyszłe wydarzenia w proroczej wizji.

Więcej możesz przeczytać w opracowaniu: Wszechwiedza Boga