Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

P007: Jak pogodzić surowego Boga Starego Testamentu z miłosiernym Jezusem Chrystusem?

Ludzie stawiają taką tezę:
Skoro Chrystus powiedział: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół.” (Mt 5:44) to Bóg Starego Testamentu jest inny, niż Nowego Testamentu!

Dla wielu Bóg w ST jest Bogiem gniewu i zemsty, a w NT – Bogiem Miłości.

Taki pogląd łatwo obalić przez następujące wypowiedzi ze ST i NT:

  1. W Jer 31:3 Bóg mówi tak: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość”,
  2. W NT, w Liście do Hbr 10:31 czytamy: „Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żywego.”

Zarówno w ST jak NT, Bóg jest Bogiem Gniewu wobec buntowników, a Bogiem Miłości wobec skruszonych grzeszników.

Świadectwo tego znajdujemy tak w ST, jak i w NT, gdyż Bóg Biblii się nie zmienia. „U Boga nie ma przemiany ani cienia zmienności”(Jk 1:17). Podobnie nie zmienił się Syn Boży w swojej istocie: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.” (Hbr 13:8).

Biblia pełna jest przykładów, jak Bóg karze ludzkość za grzechy a z drugiej strony ochrania swoich wyznawców.

W potopie ginie cała zepsuta i zbuntowana ludzkość, ratuje się tylko ośmioro ludzi.

Podobnie będzie na sądzie ostatecznym. Potępiona zostanie większa część ludzkości, gdyż poszła szeroką drogą zatracenia (Mt 7:13-14).

Wszyscy oskarżają Boga o to że zbyt surowo osądził mieszkańców Kanaanu – ziemi obiecanej do której wchodzili Izraelici pod wodzą Mojżesza i Jozuego. Sam Bóg wyjaśnia jednak, powody tego sądu. Przez ponad 400 lat wysyłał do nich proroków, wzywając do pokuty – oni jednak nie chcieli się nawrócić.

W Księdze Pwt 25:17-19 zapowiedziano wyrok wyniszczenia narodu Amalekitów, jako ludzi bezbożnych i w swej bezbożności niereformowalnych – na podobieństwo ludzkości sprzed potopu.

Wyrok na nich wykonał Król Saul (1Sm 15:3) – ale to sam Bóg zdecydował. Ten, który daje życie, zdecydował, że skończył się dla Amalekitów czas łaski.

W czasach NT Bóg zabija Ananiasza i Safirę, za to, że mimo poznania prawdy i miłosierdzia Bożego, bezczelnie, w żywe oczy, kłamali Apostołom (Dz 5:1-11).

Na tych przykładach uczymy się, że Bóg traktuje grzech poważniej, niż nam się wydaje. Także w tym Bóg się nie zmienił. Bóg nienawidzi grzechu i osądzi każdy zły postępek.

Również i dzisiaj Bóg powinien zniszczyć całe narody. Niemcy zgrzeszyli szczególnie ciężko wobec Boga, gdy w okresie Trzeciej Rzeszy, między innymi zbrodniczymi zamiarami, rozwinęli radykalny program wyniszczenia Żydów. Przegrana wojna, czterdziestoletni podział Niemiec i utrata ziem wschodnich, są jednoznacznym wyrokiem boskim w tej sprawie.

Bóg mógł zniszczyć cały niemiecki naród, lecz jego miłosierdzie było tak wielkie, że tego nie uczynił. Być może zrobił tak dlatego, że wśród Niemców zostało trochę wierzących?

Sodoma i Gomora nie uległyby zniszczeniu, gdyby tam znalazło się dziesięciu sprawiedliwych (Rdz 18:32).

Jeżeli wyrok nie zapada natychmiast, to jest to łaska Boska.

Nadejdzie jednak dzień, że każdy będzie musiał rozliczyć się z Bogiem ze swego życia, zarówno wierzący (2Kor 5:10), jak też niewierzący (Hbr 9:7; Ap 20:11-15).

P006: A może to Bóg jest winien?

Po nieposłuszeństwie (upadku) pierwszych ludzi Bóg każe Adamowi wziąć za swój czyn odpowiedzialność, ten jednak zrzuca odpowiedzialność na Ewę:

„Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem” (Rdz 3:12).

Kiedy Bóg zapytał kobietę, ona również nie czuła się winna:

„Wąż mnie zwiódł i zjadłam” (Rdz 3:13).

W odniesieniu do własnej winy zachowujemy się właśnie tak: odrzucamy odpowiedzialność i winnym czynimy kogoś innego, w końcu zwalamy winę za wszystko złe na Boga.

Bóg zaś, zamiast nas zniszczyć w słusznym gniewie, robi coś niewyobrażalnego – lituje się, wyciąga rękę, a w końcu, poprzez Jezusa Chrystusa, bierze na siebie odpowiedzialność za wszystkie nasze winy: „On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu” (2Kor 5:21).

P005: Dlaczego Bóg miłości pozwala na zło na świecie i na cierpienie?

Przed grzechem pierworodnym nie było śmierci, cierpienia, nie było bólu lub czegokolwiek, co sprawia nam dzisiaj tyle kłopotów. Bóg urządził wszystko tak, że człowiek mógł żyć w idealnych warunkach.

Adam i Ewa poszli jednak dobrowolnie drogą, która oddaliła ich od Boga. Nie potrafimy sobie wytłumaczyć, dlaczego Bóg pozostawił im tak duży margines swobody. Stwierdzamy jednak jednoznacznie: Kto odszedł od Boga, popadł w nędzę.

To gorzkie doświadczenie towarzyszy nam do dnia dzisiejszego. Niektórzy ludzie skłonni są przypisać Bogu całą winę. Tymczasem powinniśmy się zastanowić nad tym, że to nie Bóg, tylko właśnie człowiek sprowadził na świat zło.

Jeżeli jadąc nocą na autostradzie wyłączymy oświetlenie auta i spowodujemy wypadek, nie powinniśmy oskarżać producenta samochodu.

Każdy samochód wyposażony jest w oświetlenie; jeśli je samowolnie wyłączymy, mamy problem. „Bóg jest światłością” (1Jn 1:5) – jeżeli wybieramy ciemność i oddalenie od Pana, nie możemy wnosić oskarżeń wobec Stwórcy. On stworzył nas, byśmy żyli w bliskości z Nim.

Bóg jest i pozostanie Bogiem miłości, gdyż dokonał czynu niewyobrażalnego: poświęcił własnego Syna, by wybawić nas z sytuacji, w którą sami się wpakowaliśmy. Jezus mówi w Jn 15:13; „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.”

Żyjemy wszyscy – wierząc, czy nie wierząc – w upadłym świecie, którego generalnym składnikiem jest cierpienie we wszystkich dobrze znanych nam formach.

Indywidualne cierpienie pozostaje dla nas niezrozumiałe. Dlaczego jednemu wiedzie się dobrze, drugi natomiast doświadczany jest przez nędzę i ciężką chorobę? Często wierzący  cierpi mocniej niż bezbożnik, o czym zresztą mówi samo Pismo Święte:

„Zazdrościłem bowiem niegodziwym widząc pomyślność grzeszników. Bo dla nich nie ma żadnych cierpień, ich ciało jest zdrowe, tłuste. Nie doznają ludzkich utrapień ani nie cierpią jak inni.” (Ps 73:3-5).

Autor Psalmu 73 dostrzega jednak również sprawiedliwość swojego indywidualnego losu, którego nie traktuje jako kary za grzechy. Nie targuje się z Bogiem, tylko mocno do niego lgnie:

„Lecz ja zawsze będę z Tobą: Tyś ujął moją prawicę; prowadzisz mnie według swej rady, i przyjmujesz mnie na koniec do chwały. Niszczeje moje ciało i serce, Bóg jest opoką mego serca i mym udziałem na wieki.” (Ps 73:23-24, 26).

P004: Dlaczego nie mogę Boga zobaczyć?

Pierwsi ludzie stworzeni przez Boga, Adam i Ewa, żyli we wspólnocie z Bogiem – komunikowali się z nim twarzą w twarz. Już przez pierwsze nieposłuszeństwo (grzech) człowiek zerwał przyjaźń z Bogiem.

Ta początkowa wspólnota zakończyła się, gdyż Bóg nienawidzi wszelkiego grzechu. „jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć;” (1Tm 6:16).

Dlatego będziemy Go widzieć dopiero, gdy po śmierci przyjdziemy do domu naszego Ojca. Droga tam wiedzie tylko poprzez Pana Jezusa: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” (Jn 14:6).

P003: Co znaczy słowo „BÓG”?

Słowo BÓG nie jest akronimem, tzn. bezkropkowym skrótem, złożonym z pierwszych liter kilku innych wyrazów, jak np. NOL (niezidentyfikowany obiekt latający). Bóg objawiał się ludziom pod różnymi imionami, których znaczenie opisywało Jego Istotę (pierwsze pojawienie się każdego z tych hebrajskich imion w Biblii podane jest poniżej):

  1. Elohim (Rdz 1:1; Bóg – w liczbie mnogiej, dla podkreślenia istoty Trójcy – Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego) Eloah (41 razy w Księdze Joba, poza tym tylko sporadycznie; Bóg w liczbie pojedyńczej od Elohim)
  2. El (Rdz 33:20; Bóg, Wszechmogący)
  3. El-Olam (Rdz 21:33; Bóg Wiekuisty)
  4. El-Schaddai (Rdz 17:1; Bóg Wszechmogący)
  5. El-Roi (Rdz 16:13; Bóg Widzialny)
  6. Jahwe (Rdz 2,4; wg Wy 3,14 „Jestem, który jestem)
  7. Jahwe-Repheka (Wy 15:26; Jahwe, twój lekarz)
  8. Jahwe-Nissi (Wy 17:15; Jahwe jest moim sztandarem)
  9. Jahwe-Jireh (Ro 22:13+14; Jahwe widzi)
  10. Jahwe-Schalom (Sdz 6:24; Jahwe-Pokój)
  11. Jahwe-Zidkenu (Jr 23:6; Jahwe naszą sprawiedliwością)
  12. Jahwe-Schammah (Ez 48:35; Jahwe jest tam)
  13. Jahwe-Roi (Ps 23:1; Jahwe jest moim pasterzem)
  14. Jahwe-Zebaoth (Pan zastępów)
  15. Adonai (Rdz 15:2; O Panie, o Jahwe, 134 razy w ST)

 

P002: Gdzie przebywa Bóg?

Podążając za czysto ludzkimi wyobrażeniem, próbujemy Boga zlokalizować w przestrzeni. W historii funkcjonowały różnego rodzaju wyobrażenia, zarówno w obszarze pogańskich bogów świata starożytnego, jak też pogan ery nowożytnej.

Grecy wierzyli, że ich bogowie żyją na Górze Olimp, zaś Germanie zlokalizowali swoje bóstwa w Walhallii.
Laplace stwierdził jednak: „Zbadałem wszechświat, ale Boga nigdzie nie znalazłem.”

Podobnie wypowiedzieli się radzieccy astronauci: „Boga w czasie mojego lotu nie spotkałem” (Nikołajew, 1962 na statku Wostok III).

Wszystkie te wypowiedzi są, w świetle Biblii, niemądre,  gdyż Bóg istnieje poza przestrzenią. Ten, który stworzył przestrzeń, nie może jednocześnie być jej częścią. Raczej przenika każdą jej część; jest wszechobecny.

Św. Paweł tak to wyjaśnił pogańskim Ateńczykom na Areopagu: „Bo w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy” (Dz 17:28).

Również psalmista zna tę rzeczywistość, kiedy wyznaje: „Widzisz moje działanie i mój spoczynek … Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę.” (Ps 139:3, 5).
Bóg w pełni nas otacza i przenika.

Szukając odpowiedzi na pytanie: „Gdzie znajduje się Bóg?”, przydatne okazuje się matematyczne wyobrażenie przestrzeni wielowymiarowej (nasza przestrzeń jest trójwymiarowa). Przestrzeń n-wymiarowa jest tylko podzbiorem przestrzeni (n+1)-wymiarowej. Dlatego też np. przestrzeń czterowymiarowa nie mieści się w przestrzeni trójwymiarowej, jednakże przenika ją w pełni.

Ten stan rzeczy opisuje Biblia w 1Krl 8:27: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć”.

P001: Skąd mam wiedzieć, że Bóg w ogóle istnieje?

Nie istnieje na tej ziemi taki naród, taki szczep, w którym by ludzie nie wierzyli, w jakiejś formie, w Boga, Ducha czy Istotę, która stoi nad nimi. Dotyczy to również izolowanych szczepów, żyjących w puszczach, które dotąd nie zetknęły się z inną kulturą, tym bardziej z Ewangelią.

Jak to jest możliwe?

Wszyscy posiadamy tę umysłową zdolność wyciągania wniosków o istnieniu niewidzialnego Stwórcy na podstawie obserwacji Jego cudownego dzieła stworzenia. Nikt nie wierzy w to, że samochód, zegarek albo tylko zwykły guzik powstały same z siebie.

Paweł Apostoł tak o tym pisze w Nowym Testamencie: „Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą wymówić się od winy.” (Rz 1:20).

Na podstawie obserwacji stworzenia możemy jedynie dowiedzieć się, że istnieje Bóg oraz wnioskować o Jego sile i bogactwie myśli. Niczego jednak nie możemy powiedzieć o jego przymiotach (np. o miłości, życiu, miłosierdziu, dobroci, sprawiedliwości). Aby poznać Boga w tym sensie – otrzymaliśmy Biblię.