P306: Co stanie się z dziećmi, które umarły?

  1. One były zbyt małe, by podjąć decyzję wiary.
  2. Co stanie się z dziećmi nienarodzonymi wskutek przerwania ciąży, albo dziećmi upośledzonymi umysłowo?
  3. Czy zostaną potępione?

Pytanie, od jakiego momentu należy traktować embrion jako człowieka, jest dla nas w tym momencie podstawowe. Jeżeli wierzyć współczesnym poglądom, mamy wrażenie, że jest to pozostawione indywidualnemu ludzkiemu osądowi lub prawnym uregulowaniom. Jeżeli jednak szukamy niezawodnej miary określającej początek człowieka, znajdziemy ją w Biblii.

Powstanie nowego życia ludzkiego ma bezpośredni związek z fizycznym zespoleniem się nasienia męskiego z żeńską komórką jajową. W każdym rozwoju ludzkiego embrionu mamy do czynienia z interwencją Stwórcy: „Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie, godne po-dziwu są Twoje dzieła. I dobrze znasz moją duszę. (Ps 139:13-14).

Powołując proroka Jeremiasza, Bóg wskazuje na to, że jeszcze przed jego urodzeniem został wybrany do wypełnienia zadania: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię.” (Jr 1:5).

Zapamiętajmy: Człowiek jest indywidualnością od początku swojego istnienia i wg wielu biblijnych tekstów (np. Łk 16:19-39; Hbr 9:27) istotą wieczną, której egzystencja nie będzie zniszczona.

Gdzie jednak przebywa dziecko, które wkroczy w dolinę śmierci?

Odpowiedź jest jednoznaczna dla tych wszystkich ludzi, którzy prawdziwie, sercem, usłyszeli Ewangelię.

„Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia.” (2P 3:9).

Zbawienie lub potępienie zależą zatem już tylko od naszej woli. Mamy tę wolność zwrócić się ku niebu albo ku piekłu. Obydwie drogi pozostawiono nam do wyboru (Pwt 30:19; Jr 21:8).

Wspomniane w pytaniu grupy osób (dzieci) nie dysponują wolą, aby podejmować decyzje. Wg pewnej średniowiecznej nauki panował pogląd, że dusze nieochrzczonych dzieci, po ich przedwczesnej śmierci, skazane są na wieczne potępienie. Chodzi tu o niebiblijną naukę, wg której chrzest sprawia zbawienie.

Na podstawie nauki Pism, to nie chrzest, ale wiara w Pana Jezusa ma moc zbawczą (Dz 16:31). Chrzest dziecka nie jest nam zatem pomocą w odpowiedzi na to pytanie. W czasie przerwania ciąży nie wchodzi zresztą w ogóle w rachubę.

Rozwiązanie znajdujemy w charakterze Boga: „Nie, Bóg nie działa zdradliwie” (Job 34:12), gdyż jego sądy są absolutnie sprawiedliwe (Ap 16:7) i prowadzone są bez względu na osobę (1P 1:17; Rz 2:11).

Tak też jesteśmy pewni, że te dzieci, o które pytacie, nie będą potępione. One same nie ponoszą żadnej winy za swój los. Kiedy przyprowadzono do Jezusa małe dzieci (były tam również niemowlęta), uczniowie Pana widzieli w tym niepotrzebne obciążenie. Pan, był przecież bardzo zmęczony po całym długim dniu służby.

Jezus jednak brał na ręce i błogosławił, a potem wskazał dzieci, jako szczególnych domowników Królestwa Niebieskiego: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże.” (Mk 10:14).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anti-Spam Quiz:

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>